dobry film.
mogę trochę spoilerować ;]
na plus zaliczę obsadę i pomysł - z reguły tego typu filmy to ciężkie psychologiczne słonie z monologami w stylu "o Boże nie chcę tego robić o boże o jak nie chcę..." - tu takich wstawek było mało, między gł bohaterem a jego alter ego wytworzył się stan równowagi. Jasne, Brooks nie chciał, ale także nie wzbraniał się przed mordowaniem zbyt mocno. No i ten diaboliczny śmiech Costnera i Hurta :D - para kumpli na nocnym wypadzie ;]. Podobała mi się też wielowątkowość filmu (1. Brooks 2. córka Brooksa 3. Mały wątek ze sprawą rozwodową 4. Wątek tego kolesia który ścigał panią detektyw) - ktoś mógłby powiedzieć, że to nic wielkiego, ale zawsze umilało to seans.
minusy? czasem odnosiłem wrażenie, że zabrakło w filmie kogoś, kto panowałby nad ogólnym designem produkcji, ale to tylko czasem i nie umniejsza to faktu, że film oglądało się z przyjemnością.
film polecam, dobra rozrywka