Z opisu film może wydawać się ciekawy ale podczas oglądania rozczarowuje, chyba najgorsza
kreacja Costnera, a grał przecież w świetnych filmach, gdyby chociaż przedstawiono tego
Marshalla jako głos a nie jako postać, dla widza to pewnie jeszcze jakoś by się dało obejrzeć a tak
miałem wrażenie że oglądam bajkę, fabuła ciekawa ale film zle zrobiony.
Moja ocena: 3
nie zgadzam sie z toba ale szanuje twoja opinie uwazam to za dobry film daje mu mocne 7 .rola hurta mroczna i ciekawa tak jak i natura brooksa. nierozumiem tylko koncowej sceny ze snem kiedy corka go zabija nozyczkami . brooks wspominaj ze swoim alter ego ze ona tez ma we krwi zabijanie i bedie zabijac ale akurat ta scena byla niepotrzebna .sliczna stewrdesa i sekretarka brooksa hehe . mocne 7 -pozdro
Ta końcowa scena z nożyczkami córki odzwierciedlała jego obawy o to że ona odziedziczy po nim tę skłonność i może paść jej ofiarą, ja oceniłem ten film na 3, można oczywiście dać więcej, ale zrobiłem tak głównie dlatego że nie przepadam za filmami gdzie mamy do czynienia z "alter ego" bo to moim zdaniem zabija realizm, Costner nie za bardzo mi do tej roli pasował, dużo bardziej wolałem go w Doskonałym świecie czy Robin Hood , przebieg filmu taki sobie, liczyłem na ciekawsze zakończenie .....
ha -doskonaly swiat to jeden z moich ulubionych filmow COSTNEREM ale i rezyser niebyle jaki ,CLIENT daje rade po drugiej stronie kamery
A ja się zgadzam, po całkiem dobrym początku przez pół godziny nie dzieje się kompletnie nic (dalej już nie chciało mi się oglądać), alter ego bohatera jak na psychola zachowuje się bardzo grzecznie i normalnie, postaci mają nudną osobowość (Costner trochę się ratuje pod tym względem) Nie wiem za co to 7,8 w ocenie