PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=321650}
7,4 54 965
ocen
7,4 10 1 54965
7,2 4
oceny krytyków
Mr. Brooks
powrót do forum filmu Mr. Brooks

Średni

ocenił(a) film na 6

Film średni. Strasznie zraziła mnie beznadziejna gra Demi Moore. Rola Costnera (i jego alter ego) miała dużo większy potencjał, można z tego było skleić lepszy film. Strzelanina na korytarzu raczej wyglądała na komedię. W korytarzu o tej szerokości nawet 10 latek by trafił, zwłaszcza gdy w drugiej części sceny stali naprzeciw siebie, tylko nie trafiali przed siebie. Zakończenie też raczej nie zachwyca. Temat filmu ciekawy, jednak wykonanie słabe.

ocenił(a) film na 7
pablo12000

Zgadzam się całkowicie, taki potencjał a zmarnowany..
Niektóre sceny, dialogi - szczególnie pomiędzy Brooksem a podnieconym fotografem koszmar. Demi - nie skomentuję, nie ma o czym rozmawiać.
Na jedyny plus zasługuje nierozstrzygnięta kwestia córki.

ocenił(a) film na 8
pablo12000

Mam pytanie. Czy odnośnie sceny na korytarzu odwołujesz się do swoich doświadczeń z bronią palną? Jeżeli wziąłbyś pod uwagę zaskoczenie, brak odpowiedniego czasu na wycelowanie broni, strzelanie z jednej ręki, naćpanie (bo byli oni ewidentnie naćpani) co z kolei prowadziło do braku kontroli nad podrzutem broni, stwierdzenie, że trafiłby nawet 10-latek jest raczej dyskusyjne.

<tak na wszelki wypadek: w dalszej części mojej wypowiedzi SĄ ZNACZĄCE SPOILERY>
Moim zdaniem film wykorzystał swój potencjał (może nie w pełni, ale to dotyczy niewielu produkcji). Motyw z alter ego Brooksa był naprawdę ciekawy. W ogóle film przypominał mi o serialu Dexter (szczególnie 2 i 3 sezon) - wewnętrznej potrzebie zabijania czy uzależnieniu. Tylko, że w Dexterze rolę jego "mrocznego pasażera" odgrywa on sam, w myślach i czynach, w Brooksie ten konkretny stan myślowy dostał nowe ciało. Pan fotograf był irytujący, bo taki miał pozostać do końca. Brak sympatii widza do jego osoby, zawód, że to on przejmie sławę Brooksa i zabije głównego bohatera (jak na mordercę zabijającego niewinnych potrafiącego wzbudzić sympatię) i na końcu ulga, jak "Smith" wykrwawia się na cmentarzu.
Zakończenie przyjąłem neutralnie, chociaż motyw snu w pewnym momencie kazał mi podejrzewać, że jego córeczka zupełnie straciła rozum; a to po prostu wizualizacja obaw Marshalla, a co za tym idzie Brooksa.

Postać pani detektyw nie była poruszająca, ale nie rozumiem na czym miałaby polegać jej koszmarność?

Ja się na filmie nie nudziłem: 8/10

ocenił(a) film na 6
serious667

Powiedzmy, bo strzelali do siebie co najmniej kilkanaście sekund, więc czasu na wycelowanie mieli sporo. Policjantka nie była naćpana, a tylko jedną kulką i to ledwo trafiła. Wiadomo, 2, 3 strzały w panice z tej odległości można spudłować, ale wyszkolona policjantka wystrzeliwuje cały magazynek i trafia zaledwie raz ? Osoba, do której strzelała zajmowała przynajmniej 1/4 szerokości korytarza, więc nawet gdyby w ogóle nie celowała to prawdopodobieństwo nietrafienia 10 razy pod rząd jest małe. Policjantka ma nie panować nad rozrzutem ? A tym bardziej gangster nie panuje nad rozrzutem broni ? Nie, ta scena jest po prostu nieudana, każdy film takie ma.

Motyw z alter ego genialny, dlatego właśnie obejrzałem ten film. Koszmarność ? Moore grała beznadziejnie, irytowała mnie przez cały film. Może i to subiektywne odczucie, kto wie, bez różnicy, w końcu to moja ocena. Ja na filmie też się nie nudziłem. Każdemu filmowi który mnie wymęczył daje 1, nawet jeśli tematyka była bardzo poważna, już taki mam system oceniania. Nudny- w sensie, że mnie znudził, bo jest wiele pozornie nudnych filmów (jak np. Dziewczyna z perłą) które nie nudzą.

ocenił(a) film na 8
pablo12000

Gangster tym bardziej nie panuje nad rozrzutem broni, zwłaszcza jak strzela z jednej ręki i jest naćpany (pierwszy strzał to kompletnie niewyczucie broni). Detektyw została przygnieciona ogniem z dwóch jednostek broni. Oddanie celnych strzałów w tej sytuacji jest naprawdę trudne, a trafiła 2 razy. Gwałtowna strzelanina, której w dodatku ty nie zaczynasz, to nie strzelnica. Na sytuacje dobywania broni i strzelania nawet z jednego metra są przeznaczane godziny treningów jednostek specjalnych wojska, policji i ochrony.
Fajnie obrazuje to film Heat i słynna strzelanina przy banku, jak Chris pruje do zauważonych policjantów z karabinka automatycznego z 30 nabojowym magazynkiem, a nie trafia ani razu. Niestety w takich sytuacjach nikomu nie włącza się bullet time.

Mnie Moore nie irytowała, a do twojego systemu oceny nie będe się czepiał (niektórzy wolą dać Lubię to! i odpalić Farmville, inni głowią się nad oceną dla 2145 odcinka Mody na Sukces).
Pozdro.

ocenił(a) film na 6
serious667

Oczywiście oglądałem Gorączkę. Jednak różnica jest duża, bo tam strzelali z dalekich odległości, bronią automatyczną, więc tam wywalając 30 nabojowy magazynek za jednym pociągnięciem, większa szansa była, że trafi nieświadomie w któreś okno w budynku, niż człowieka, w którego celuje bo tam rozrzut broni robi swoje. Proporcjonalnie to tak jakby pani detektyw strzelała do czegoś wielkości jabłka. Może po części masz rację, chociaż nadal uważam, że wyszkolona agentka powinna lepiej sobie radzić z bronią. Co prawda, przyczepiłem się akurat tej sceny, aczkolwiek film według mnie nie jest dobrze zrobiony, a motyw z alter ego miał większy potencjał. Zakończenie według mnie jest bardzo nijakie. Niby zło wygrało, a czuję się tak, jakby było to typowe, amerykańskie zakończenie. Aż mi się tęskni za zakończeniami filmów w stylu Se7en. Pozdro.

ocenił(a) film na 8
pablo12000

Pierwsza scena, odległość to maks 20-25 metrów. Chris strzela z karabinka, którego chwyt jest stabilniejszy oraz ma dłuższą linię celowania. Podobieństwo jest takie, że zarówno Chris w Gorączce, jak i pani detektyw w Brooksie, strzelają jedynie w celu znalezienia sobie czasu na wycofanie się/schowanie. W tej sytuacji chyba tylko Terminator zachowałby zimną krew i oddał więcej, niż połowę celnych strzałów (polecam pooglądać filmiki z zasadzek czy nagłych kontaktów ogniowych w Afganistanie czy wcześniej z Iraku, w ciasnych pomieszczeniach - w przypadku gdy to wróg pierwszy otwiera ogień). Nie znajdziesz tam wycelowanych strzałów w głowę, a raczej szybkie zerwanie kontaktu poprzez pokrycie sektora ogniem, a dopiero po przeniesieniu się na bezpieczniejszą pozycję amunicję zużywa się trochę bardziej rozważnie. W tym wypadku detektyw tak czy siak osiągnęła swój cel. Trafiła dwóch sprawców, po czym zakończyła ich ucieczkę. Dlatego nie uważam, że zabrakło jej umiejętności strzeleckich.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones