Operowanie psa w zwykłym szpitalu przez zwykłych lekarzy, a nie weterynarzy (coś takiego widziałem w "K-9" z Belushim, ale tamten film to komedia), wymaganie od kandydatki na opiekunkę do niemowlaka wyższego wykształcenia i znajomości języków obcych, lesbijski romans dwóch ok. 70-letnich pań, z czego jedna ma chorobę Alzheimera. Co ostatnio popalają twórcy scenariusza? Chcę spróbować tego samego.