I pewnie większość daje mu 10 bo umarł. Lubiłam go jako aktora ale ludzie! Nic nie zmienicie podnosząc mu średnią.
Piszcie o mnie co chcecie wyraziłam tylko swoje zdanie.
A niech sobie podnoszą - i tak wolę, by "dychy" od ludzi dostawał taki MCD, niż brylujący w rankingu idole nastolatek o których w życiu nie słyszałem...
Zresztą - co za różnica? Ranking filmwebu i tak nie jest wiele wart - to wiadomo nie od dzisiaj...
Ale życzyłoby się temu rankingowi jak najlepiej.. A tu takie coś zawsze.. Na rok od śmierci powinna być chyba wyłączona możliwość głosowania. :F
Czyli jak kilka lat po śmierci aktora obejrzałbym go w paru filmach to nie mógłbym go ocenić? Głupota. Właśnie przez te kilka miesięcy pokemony mogą szaleć, potem się uspokoi.
Odpowiadaj, proszę, na właściwe komentarze. Spamujesz, bez potrzeby, mi skrzynkę. Albo czytaj uważnie.
On odpowiedział właściwej osobie... Napisałeś, że najlepiej byłoby wyłączyć głosowanie rok po śmierci aktora, a on stwierdził, że byłoby to bez sensu, co ja popieram.
Ty chyba też nie umiesz czytać.
Możesz przeczytać mój pierwszy post? Możesz mi powiedzieć co rozumiesz przez zablokowanie na rok od śmierci możliwości głosowania?
Co byś rozumiał przez zablokowanie na rok Tobie możliwości dzielenia się swoimi wypocinami z innymi?
Chyba rozumiem o co Ci chodzi, że po śmierci aktora, trzeba było by poczekać rok, żeby go ocenić, tak ?
No sformułowanie "na rok od śmierci" można różnie interpretować i raczej brzmi to tak, że gdy aktor umrze, wszyscy mają rok, aby go ocenić i potem głosowanie zamknięte - tak to brzmi.
Dokładnie o to mi chodzi. Przeczekanie z rok, aż szum umilknie.
Zdanie, jako całość, moim zdaniem, można interpretować tylko w taki sposób. :P Na rok od śmierci wyłączona możliwość głosowania.
Powinieneś użyć zdania : Po śmierci, możliwość głosowania powinna być wyłączona na rok. Tak brzmi jednoznacznie ;P Ale spoko i skoro o to Ci chodziło to chyba popieram, ale wątpię by coś takiego weszło.
ja akurat dałam 4 nie 10 i nie dzisiaj tylko kilka miesięcy temu. Poza tym Bismarck ma rację - ten ranking jest do bani - ostatnio zauważyłam około 20 miejsca jakąś aktorkę, którą widziałam tylko w jedym filmie i to w średniej roli, a Julia Roberts czy Hilary Swank czy nasza pani Krystyna Janda są dzieś na dole...
Teraz tylko czekać aż znajdzie się w aktorskim TOP 100 w okolicach dwudziestego miejsca.... Bo umarł.
Może nie będzie aż tak drastycznie. Może jego śmierć zagna ludzi do oglądania filmów z nim i ocena skoczy - lub nie - dopiero po projekcji, a nie po nekrologu.
Większość osób pewnie wystawi mu 10/10 za rolę w "Zielonej Mili" i po żaden inny film nie sięgnie.
akurat lubiłem jego role, rzadko stawiam oceny aktorom i postawiłbym mu to 8/10 gdyby nie to, że nie chcę być częścią tej spiny, która dzieje się teraz z powodu tragicznej wiadomości... zdarzały mu się mega charakterystyczne role, będzie mi brak nowych.
Doceniają i oceniają. Bo nagle sobie o nim przypominają. "Ojej, Łapicki (Duncan, Newman itd.) nie żyje... Co ja z nim oglądałem? A, to. No to ocenię gościa".
I po drugie nigdy go nie znali z nazwiska...Tak samo bylo z Lechem Kaczyńskim jak tak to pluli na niego ogniem a po śmierci ci sami zupelnie co innego mówili
Zawsze to lepiej zmienić opinię ze złej na dobrą:) Lub w ogóle poznać czyjąś twórczość lub dokonania, nawet jeżeli dopiero pośmiertnie.
o no właśnie, wszyscy mówią, zielona mila boski film, ten czarny, popłakałam się. Ja pytam kto go grał, a tu cisza
A może po prostu niektórzy po prostu oceniają aktorów po śmierci, bo wiedzą, że już nic nie ugrają i nic nie zmieni ich opinii o nich? No wiesz, taka ocena za całokształt. Ja temu panu dziewiątkę dałem już dawno temu.
Nawet jeśli, to co z tego? Każdy ranking, w którym każdy, kto chce może głosować jest rankingiem popularności. Ranking filmwebowy nie odbiega od tej reguły - jest do dupy i zawsze taki będzie.
Na pewno go to bardzo ucieszy, że po jego śmierci na jakimś portaliku z kraju, o którym być może nawet nie słyszał, tłuszcza podniosła mu o parę oczek średnią.
Ode mnie 7/10 - widziałam jedynie 8 filmów z nim, dobry z niego aktor. 10 /10 mam zarezerwowane dla takich talentów jak: Al Pacino, Deep, DiCaprio, Hopkins, Jack Nicolson, a 9/10 dla np. Joaquin Phoenix, Whoopi Goldber, Clint Eastwood:-)
1. Chyba nie muszę pisać, dlaczego on. Dziwię się, że się dziwisz;-) Facet ma talent sam w sobie i nie mówię o jego starszych filmach typu "Edward Nożycoreki", a o tych późniejszych. Wręcz uwielbiam Piratów z Karaibów wyłącznie dzięki Deepowi. Ale nie tylko tą serię. Wyróżniłabym: "Sweeney Todd", "Człowiek, który płakał", "Marzyciel".
2. Podobała mi się jego rola w "Spacerze po linie" i "Drodze do przebaczenia". No i podobało mi sie jego wcielenie w księdza "zbaczającego ze swej drogi" w "Zatrutym piórze". Oczywiście nie wiem jaki jest Twój gust więc mogę nie trafić z tymi tytułami. Widzę jednak po Twoich najwyżej ocenianych, że nie jest najgorzej;D
1. Chodzi o to, że pisze się Depp, a nie Deep :D Nie zamierzam broń Boże deprecjonować jego zdolności aktorskich. Nawet jego starsze role w "Edwardzie Nożycorękim" czy w "Co gryzie Gilberta Grape'a" mi się podobały. Cenię go, bo potrafi zagrać dosłownie każdego.
2. Dziękuję za rekomendacje odnośnie Joaquina. Cieszę się, że mój gust nie jest według Ciebie beznadziejny :) Pozdrawiam :)
Jak juz ktos napisal, nic dziwnego, ze sie ocenia po smierci wiecej. Ludzie klikna w jego profil - "O, nie ocenialam," i oceniaja. Nic w tym dziwnego. Czasami dopiero wtedy zdaja sobie sprawe ile z ta osoba widzieli, lub sie im przypomina co i ich rola.
Już trochę czasu minęło, odkąd skończyłem gimnazjum.
Zresztą, co będę kopał się z trollem. Ani nie oceniłem Duncana po jego śmierci, ani nawet nie zawyżyłem mu średniej (nawet tej starej), żebyś mógł coś do mnie mieć. Over.