W Miami Vice był energiczny, wyluzowany, po prostu postać którą się od razu lubi. Odcinek 'Line of fire' to mistrzostwo. Kojarzył mi się z Emilio Estevezem. Szkoda że skończył w takich marnych produkcjach klasy B a jego kontrakty wygasły.
Nie był wybitnym aktorem jedynie dość dobrze wyglądał a to za mało.....chyba że do kiepskich komedii romantycznych...