Jakoś tak mnie naszło, że oglądając tego Pana zawsze mam mieszane odczucia. Z jednej strony do głosu dochodzi szacunek i swego rodzaju podziw za maestrie kunsztu aktorskiego. Z drugiej, bardzo często jego postacie kojarzą mi się negatywnie: z podstarzałymi lovelasami, uganiającymi się zwykle za dużo młodszymi pannami na wydaniu. I ta jego sztuczność w tej pozie. Młode dzierlatki pociągają go, ale on tymi swoimi szlachetnymi manierami udaje, że one go nie dotyczą. Dużo zależy od roli i faktycznego wieku aktorka (w którym momencie życia co grywał), ale były takie momenty w jego karierze, że nijak mi on nie pasował.