Film kręcony w dawnych dobrych czasach, Niro jara fajki we wszelkich możliwych
publicznych miejscach, dziś nie do pomyślenia. Aktor przedstawia cały pakiet swoich
klasycznych min. Film dobrze zrobiony, para Grodin - de Niro - nie ma się co przyczepić.
Plus John Ashton jako konkurent de Niro.
Taa, zobacz sobie "Przylądek strachu" z 1962 roku. Robert Mitchum żyje jeszcze w normalnej Ameryce, gdzie w miejscu publicznym można było sobie wypić piwko!
pali fajki - fakt dzisiaj odchodzi się od tego bo to niezdrowe. najlepiej jakby w barze jedli jeszcze hummus, a do LA jechali elektrycznym rowerem. film robiony w czasach zasadniczo nie tak dawnych, a wydaje się strasznie odległy, jakby z innej epoki. boje się pomyśleć co będzie w 2030 roku w kinach
Można by powiedzieć, że film bez słabych punktów. Może nie wybitny, odkrywczy itd. ale ogląda się rewelacyjnie. Obsada znakomita. De Niro, wiadomo, gwiazda. Ale aktorzy drugoplanowi dobrani znakomicie. Na dodatek nie są to twarze anonimowe. Nawet agent Alonso świetnie wypada i swoim grymasem wręcz zmusza do uśmiechu. Świetny film, z klimatem, bardzo fajnym scenariuszem... no po prostu nie ma słabych punktów.