Film ani dobry, ani zły...
Piła znacznie lepsza bo bardziej przemyślana i trzymająca się przysłowiowej kupy.
Największym absurdem w tym filmie jest decyzja doktorka, który po przejściu (jak się można domyślać) podobnych
"przygód" decyduje się wziąć pistolecik i samotnie odbić ładną blondynkę, której mu się zrobiło żal zamiast zwyczajnie
zadzwonić na policję i wszystko "załatwić" jak trzeba...
Zapewne wiedział, że posiadłości pilnuje odział uzbrojonych, emerytowanych agentów specnazu (czy MI5, nieważne :)
ale pomyślał: "co mi tam, poproszę żeby ją wypuścili a jak się nie uda to ich pozabijam"
Bez tej kompletnej głupoty film dostałby ode mnie 1 lub 2 gwiazdki więcej a tak niestety tylko 5.
Gdyby powiadomił policję zaczęłyby się niewygodne pytania :) Jak dla mnie to nie jest znowu takie naciągane.
Gdyby powiadomił policję zaczęłyby się niewygodne pytania :) Jak dla mnie to nie jest znowu takie naciągane.
Fakt, że Doktor potrafił znaleźć się w środku budynku bez jakiegokolwiek zauważenia ze strony służby już świadczy o tym, że nie przyszedł tam bez planu. Biorąc to pod uwagę można stwierdzić że gdyby nie wrzaski głównej bohaterki może byłaby jakaś szansa na bezpieczne wyjście z posiadłości.
Poza tym watro zauważyć, że nikt nie spodziewał się nocnej wizyty, więc pewnie tak bardzo nie pilnowano wejść. Raczej pilnowali, aby nikt nie wyszedł ;)
Doktor nie do końca potrzebował planu. Sam kiedyś wygrał tą grę, i doskonale znał tą posiadłość. Wiedział gdzie iść i jak to obejść.
Doktor, jako zwycięzca poprzedniej edycji, miał kogoś na sumieniu - dlatego nie mógł powiadomić policji. Finałowe pytania było dobrze przemyślane :)
Bardziej nielogiczny jest twój komentarz. Niby na jakiej podstawie miał tam wysłać tę policję? "Halo, policja, pan XXX (tu wstaw nazwisko znanego i powszechnie szanowanego miliardera-filantropa fundującego szpitale i szkoły na całym świecie) właśnie morduje ludzi w swojej rezydencji. Nie mam żadnych dowodów, ale to prawda." Na pewno wzięliby go na poważnie.
w momencie gdy ten blondynek chciał zgwałcić Lindę to powiedział coś w stylu, że; nikomu na nich nie doniesie bo i tak nikt jej w to nie uwierzy, a to, że mieli mnóstwo pieniędzy utwierdza w przekonaniu, że byli wysoko postawieni, więc nawet jeśli ten murzyn by na nich doniósł pewnie by myśleli, iż kłamie a reszta mogłaby go szybko załatwić. (np. żeby zdobyć ich pieniądze czy coś takiego) a i zgodzę się z tym, że ta jego wyprawa była idiotyczna i niepotrzebna
Caly ten watek byl z dupy i bez puenty. Gosciu najpierw pomaga naganiac nowych graczy, mimo, ze wie, jak to wyglada wszystko. Pozniej nagle stwierdza, ze uratuje babe (czemu? nie wiadomo) i przedostaje sie do budynku tylko po to zeby dostac kulke w leb od razu. Absolutny brak wplywu na fabule.