Ach, czyli to ten seans, kiedy rodzice zamiast wyjść z sali przegadali większość filmu, a dziecko zaaczęło biegać i skakać po schodach, aż zwróciłam uwagę? Dzieci należy uczyć, jak się zachowywać w miejscach publicznych. Jest mnóstwo stron na których można sprawdzić, czy film nadaje się dla dzieci, a nie kazać innym widzom znosić zachowanie swojego znudzonego potomstwa.

akutrat rodzice nie gadali, też mnie irytuje kiedy tatuś trzyma swoją latorośl na kolanach która tłucze z nudów nogami oparcie mojego siedzenia jak to miałem na Super Mario Bros, ale dla tej dwójki dzieci byłem wyrozumiały bo film był wybitnie nie dla nich

Boże... Tak! Moja młodsza siostra opowiadała mi o tym seansie... Było tak samo jak w tej recenzji. Przygnębiający, nudny film

To absolutnie nie jest film dla dzieci, 100% zgody. I wybacz, ale wydaje mi się, że twoja niepochlebna opinia wynika w dużej mierze właśnie z tego, iż oczekiwałeś filmu dla dzieci...

No tak, wszem i wokół jest to reklamowane jako film dla dzieci, na widowni w kinie tylko ja byłem sam, reszta to rodzice z dziećmi, dzieci, które nie dość że się nudziły, to zawiedzione były zakonczeniem (ja w sumie też) bo aż się prosilo aby robot wrócil do swojego pierwszego właściciela, przez polowę filmu wprowadza się dziecko w relację psa z robotem (ta część filmu zdecydowanie najlepsza), żeby pod koniec lekką ręką, próbować uświadamiać proste jeszcze umysły dzieci z gracją obucha w glowę, life is brutal. Może jeszcze mi ta bajka by podeszła, gdyby raz, zbyt oczywiste oczywistości, dwa, te błędy logiczne o których napisałem powyżej. A że taki pomysł bajki dla dużego i małego może się udać, świadczy czeska bajka kukiełkowa Nawet myszy idą do nieba

Wiem, niestety źle to jest reklamowane. Ja na szczęście byłem na pokazie w kinie studyjnym, na którym oprócz mnie była tylko jedna para dorosłych. I całej naszej trójce bardzo się podobało :) W zasadzie można powiedzieć, że gdyby zakończenie było takie, na jakie przez większość (bo od pewnego momentu już nie) mamy nadzieję, czyli ponowne "zejście się" tytułowych bohaterów, to to byłby film dla dzieci; TYLKO zakończenie sprawia, że nie jest, uważam... Dla mnie dojście do niego było zrobione z sensem i sercem, kupiłem je i nawet się wzruszyłem pod koniec (a wcześniej: w scenie z ptaszkami :)). Absolutnie nie jest to "obuch w głowę", bo grunt pod to jest przygotowywany przez dobre kilkadziesiąt minut. No ale dziecko nie ma prawa tego zajarzyć, oczywiście. Co do tych błędów logicznych o których wspominasz, to zgadzam się, ale jakoś mi nie przeszkadzały; rozumiałem, że to konieczne uproszczenia. Natomiast świetnych filmów animowanych dla małych i dużych jest całe zatrzęsienie, pierwszy z brzegu przykład to jakieś 3/4 Pixara :)

Na reszcie ktoś napisał prawdę. Dziękuję. Mam bardzo podobne odczucia. Mnie osobiście ten film poruszył bardzo, ale - NIE JEST DLA DZIECI !!! Niesprawiedliwość moralna fabuły wstrząsa delikatną dziecięcą wrażliwością i wyciska łzy bezsilnej rozpaczy. Sory.

To jest film również dla dzieci, ale starszych i wrażliwych, takich z którymi się rozmawia na trudne tematy. Ja byłam z bliźniakami lat 10 i panną lat 13. Bardzo się wszysktim podobał, wszyscy byli przejęcie tą historią. Niestety w kinie za nami siedziały też młodsze dzieci. Nawet nie umiały odróżnić partii dziejacych się w rzeczywistości i we śnie. Nie rozumiały w ogóle o co w tym chodzi.