Arcydzieło. Perfekcja. Tu nawet nie ma co komentować... Widziałem ten film ponad 30 lat temu, widziałem przed chwilą, i za 15 lat, jeśli dane mi będzie dożyć, też go nie przegapię... Jeden z 3-5 najlepszych westernów wszech czasów, w dodatku łamiący wszelkie hollywoodzkie schematy i reguły rządzące tym gatunkiem. Wszyscy w tym filmie zasłużyli na owacje na stojąco, Bronson, Robards, a już szczególnie Fonda za podjęcie decyzji o zagraniu roli kanalii :) No i CC za cudowną urodę.