Nastawiałem się na średniaka jak to ostatnio bywa z filmami z Butlerem w roli ale film o dziwo był całkiem niezły. Nie nudziłem się, ciągła akcja i poczucie napięcia, dobra muzyka i zdjęcia. Może nie było dużo efektów rozpierduchy ale film fajnie jest nakręcony, trzyma w napięciu i co najważniejsze nie ma w nim tego typowego amerykańskiego patosu typu wszyscy się cieszą mimo że obok ludzie umierają. Film zaliczam do tych poważniejszych, jest klimat grozy i powagi sytuacji.
Mam takie same zdanie. Bez głupich wstawek komediowych. Na poważnie. Dla mnie ok.
Za dużo homofobii. Patologiczna rodzina składająca się z kobiety i mężczyzny i chłopca. Kobieta powinna być lesbijką, która po in vitro dokonała 5 aborcji, mąż powinien być transwestytą, na pewno niebinarnym. Dzieciak powinien być już po pierwszej terapii zmiany płci, jak na prawdziwego drag queen przystało. Powinien występować już w mediach i opowiadać o swoich doświadczeniach bycia dziewczynką, nosić sukienki i malować się. Jednak ten film nie spełnia wymogów Amerykańskiej Akademii Filmowej w kontekście równouprawnienia mniejszości. Sukcesu więc mu nie wróżę.
Tu się zgodzę. W filmie zdecydowanie brakowało mi ludzi z gatunku LGBTQH. Co gorsza, jedyna czarnoskóra osoba przedstawiona w filmie została szybko uśmiercona. Film też nabija się z ludzi chorych na cukrzycę, jakoby byli gorsi i nie mogli wejść na pokład samolotu. Filmowi dałbym 10/10 gdyby reżyser był choć trochę tolerancyjny i główny bohater byłby jednocześnie każdą literką z akronimu LGBTQH, czyli Lesbian, Gay, Bisexual, Transistor, Quake III Arena oraz Huawei.
Podzielam Twoje odczucia. To naprawdę niezły film. Dobrze zagrany, muzyka na poziomie i przede wszystkim ciągłe napięcie i klimat sprawiają,że te dwie godziny szybko mijają. Pod tym względem bije na głowę 2012,czy Pojutrze. Nie ma tutaj głupich,zbędnych scen, czy dennych dialogów.Gdyby dołożyć do tego lepsze efekty i choćby pokazanie uderzenia samej komety w ostatnich scenach, to otrzymalibyśmy świetny film katastroficzny. Brakuje pokazania tej zgłady. Za to mamy świetnie wyciągnięte na wierzch wszystkie ludzkie słabości w obliczu nadciągającej śmierci i dramat rodzinny. Nie ma tutaj nic przesadzone.
Fakt. Ale ten wątek nie był aż tak nachalny, do jakich stara się przyzwyczaić widzów, współczesne kino.
Podzielam Twoje odczucia. To naprawdę niezły film. Dobrze zagrany, muzyka na poziomie i przede wszystkim ciągłe napięcie i klimat sprawiają,że te dwie godziny szybko mijają. Pod tym względem bije na głowę 2012,czy Pojutrze. Nie ma tutaj głupich,zbędnych scen, czy dennych dialogów.Gdyby dołożyć do tego lepsze efekty i choćby pokazanie uderzenia samej komety w ostatnich scenach, to otrzymalibyśmy świetny film katastroficzny. Brakuje pokazania tej zgłady. Za to mamy świetnie wyciągnięte na wierzch wszystkie ludzkie słabości w obliczu nadciągającej śmierci i dramat rodzinny. Nie ma tutaj nic przesadzone.
Naprawdę dobry, może poza tym ze wszystkie problemy wynikły z żony głównego bohatera :) (przy pucowała się ze syn jest chory, wsiadała do samochodu obcych ludzi itd :) , napięcie jest , akcja też zdecydowanie najlepszy od ostatnich gniotów typu San Andreas czy Skycraper
Dokladnie.Mnie tez sie podobal bardzo.Jak dla mnie duze zaskoczenie roku.Zaraz obok Deep Impact moge dac ten film na mojej liscie filmow katastroficznych.
Tu się z Tobą zgadzam w pełni, jako, że nie stawia się Mi na początku zdania :-)
Może i jestem przewrażliwiony na punkcie polszczyzny, no ale w końcu to mój język. Nb. od dłuższego czasu patrzę na widowiska sportowe, ale nie słucham komentarzy (jest taki przycisk "mute"), ponieważ panie i panowie w co drugim zdaniu mówią "tutaj" i "troszeczkę".
Ja też jestem przewrażliwiona na punkcie jęz.ojczystego i kola mnie w oczy i w uszy błędy językowe.
Mąż wraca do domu po iluś godzinach pracy, raczej więcej niż ośmiu, zmywa naczynia, odrabia lekcje z synem, żona z bieżni idzie pod prysznic i che rozwodu, to naprawdę robi się potwornie nudne.
Może dlatego, że nawywijał (bzyknął inną), jest o tym mowa w filmie. Uważasz że jak ktoś kto zdradza żonę pozmywa gary i odrobi lekcje z synem, to już nie powinno się go czepiać?
Mam identyczne odczucia. Spodziewałem się czegos co wyłącze po 30minutach z zażenowaniem a tu o dziwo dużo elementów na spory plus. Akcja trzyma w napięciu, nie ma jakiś głupot, sporo logicznych rozwiązań.
ani w nim grozy ani powagi. Bajka niczym kraina lodu. Ten film to już nawet Armaggedon przebił.
Mnie również się podobało. Wiedziałam ze to dramat ale spodziewałam się troszkę więcej katastrof ;) generalnie polecam. Dobre kino.