25C-NBOMe to organiczny związek chemiczny, jest psychodelikiem aktywnym już w dawce 200–500 μg, co czyni go tylko nieco mniej skutecznym od LSD.
Czas i miejsce akcji: 2 lata temu, mazury, część osób znana od dawna, część osób nowa. 1 kartonik na dziąsło, już po 40 minutach zacząłem widzieć fraktale, a później było jeszcze lepiej. Gdzieś w środku wydarzenia miałem rozkminę dotycząca norm społecznych, jak z jednymi ludźmi można gadać na X tematów, bo ich się zna, a z innymi na większość nie można, bo dopiero się ich poznaje. Czułem się jakby to wszystko było dla mnie obce, jakbym o tym zapomniał i mógł być ponad tym, obserwując to z boku. Niestety wraz ze słabnącym działaniem specyfiku, wszystko zaczęło do mnie wracać, znienawidzona nieśmiałość zaczęła znów rozlewać się lodowatym strumieniem po moim mózgu.
Anyway, ten film przypomniał mi o tamtym toku rozumowania, ubrał to wszystko w obraz i niebanalny montaż lepiej, niż ja potrafię to ująć w słowa, i dlatego go polecam.
Pod przykrywką głupkowatości kryje się trafna analiza cyklu życia człowieka i mechanizmu strachu, a nawet fobii społecznej czy zwykłej nieśmiałości. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nigdy się wahał czy podejść do dziewczyny, która mu się podoba.
Bardzo ciekawe porównanie filmu do stanu po zażyciu substancji odurzających.
Ciekawi mnie czy to właśnie wpłynęło w głównej mierze na Twoja ocenę filmu?
Czy w głównej mierze to nie wiem, film na pewno jest jakością samą w sobie przez swoja niekonwencjonalną formę, więc nie trzeba eksperymentować z narkotykami, żeby go docenić. Na pewno w moim przypadku na ocenę filmów wpływają moje osobiste doświadczenia oraz w jakim momencie życia dany film obejrzę, myślę, że każdy tak ma.