kompletnie nic nie wyjaśnia, z oceny 7/10 brak wyjaśnienia całej historii obniża ocenę do 4/10
Wyjaśnia wszystko:
- jasne światło padające z otwieranego włazu -> to była symulacja
- krew na spodniach -> na prawdę się pozabijali
Pozostawienie reszty domysłom to celowy zabieg, a czy dobry, to już kwestia preferencji.
Dla mnie stosunkowo oczywiste jest, że te wszystkie wydarzenia - wioska, koniec świata itd. - były indukowaną "psikusami" organizatorów, zbiorową halucynacją.
Nawiązania do zbiorowej halucynacji w niektórych dialogach wzmacniają moją pewność.
Właśnie ta "zbiorowa halucynacja" czyli rdzeń scenariusza, jest - według mnie - najsłabszym jego punktem i największym minusem filmu, ponieważ wydaje się mocno naciągana.
4/10 to bardzo krzywdząca ocena, całokształt - z wieloma bardzo mocnymi punktami - zasługuje spokojnie na 7/10
Jeśli ta czwórka bohaterów to elita narodu amerykańskiego która ma stanowić przyszłą załogę misji na marsa to mam obawy o powodzenie tej misji. Poza tym film jest zwyczajnie nudny. Nie chodzi żeby były wybuch i strzelanie. Świetnym przykładem dobrego kina jest Marsjanin czy Moon.
Skoro wszystko było inscenizacją to tylko naprawdę wielki idiota pozwoliłby aby w eksperymencie ścieliły sie trupy.
Poza tym jaki cel miała ta inscenizacja? Taki reality show?
film nudny, gra aktorska średnia. fajny ogólny pomysł, jednak scenariusz nie trzyma się kupy, sceny walk wręcz zabawne.
ps - gdy reanimujesz -zdejmij ją z materaca jełopie