stworzył w filmie fantastyczną kreację aktorską.Nie zagrał Jima Morrisona, on się nim stał. Zaprezentowana muzyka świetnie pasuje do całości i nadaje filmowi odpowiedniego klimatu. Życie Jima Morrisona skończyło się bardzo szybko. Podzielił los wielu innych gwiazd muzyki i filmu. Niestety taka jest najczęściej cena...
więcejCzy blondyna z imprezy Andy'ego, która potem zaspokajała oralnie Jim'iego w windzie to Nico z The Velvet Undergound?
Mi film się podobał,ale faktycznie jest sporo przekłamań.Lecz przyznać trzeba,że z doborem obsady fantastycznie sobie poradzili.
Sądzę, że taki trochę jest. Nie zmienia to jednak mojej opinii na temat filmu, myślę, że jest
rewelacyjny ! Co do gry aktorskiej: 45 lat temu, Kilmera mogliby podmienić za Morrisona, nikt by
się nie rozpoznał...
Na pewno nie da się zrobić filmu który by ukazał kogokolwiek takim jaki był, bo dla Jima on sam był kimś innym, dla różnych fanów był inny, jedni widzieli w nim szamana inni playboya, jeszcze inni tylko narkomana i alkoholika..
Mi podobał się ukazany czas jak zespół powstał i się rozwijał, choć szczerze mówiąc...
Zwróciliście uwagę, że późniejsze próby stworzenia filmowej biografii muzyków rockowych
opierały się na schematach wymyślonych przez Stone'a?
"Skazany na bluesa" przykładowo jest zrobiony w podobny sposób. Też mamy narkotyczne wizje,
scenki z życia, które przeszły do historii, fragmenty stylizowanych koncertów...
Wow!
Słucham Doorsów od kilku lat ale zawsze myślałam,że Jim to taki nasz Ryszard Riedel raczej
spokojny itp. Pomyliłam się całkowicie, uwielbiam jego cyataty o życiu, śmierci ale oglądając film
stwierdzam ,że było to człowiek który był szalony,szaman muzyki, pragnął być wolny.
No ale zachwyciła mnie gra aktorska...
Czy ktoś wie kto jest dystrybutorem filmu w PL? Niestety Vision poinformowało mnie, że nie posiada już licencji na ten film.
W czasie, gdy zabawia się z dziennikarką u niej w domu jest użyty fragment opery-czy ktoś wie co to za utwór??
"Film jest okropny! To wcale nie jest Jim Morrison! Film The Doors jest bardzo dobry, ale zupełnie nie przedstawia Jima, który został sportretowany jako ktoś nieustannie pijany. A tym czasem Jim Morrison był artysta, był poetą. Oczywiście, że pił, ale nie robił tego na okrągło i wcale sie z tym tak oscentacyjnie nie...
więcej
Witam fanów zespołu The Doors. Chciałem Was zaprosić do polubienia nowo założonej strony o The Doors na Facebooku.
Będę tam wrzucał informację, udostępniał muzykę. Mam nadzieję, że będzie to fajna przestrzeń na popularyzowanie tego zespołu i o dyskusję o nim i wszystkim, co z nim...
Tak jak lubie The Doors tak uwazam , ze jest tu przerost formy nad trescia .. zbyt wyidealizowana postac Morrisona i jego
wlasnego ''swiata'' ;/ zawiodlem sie -_-
Uważam, że film został wyreżyserowany i zagrany doskonale, ALE by zyskać prawdziwy obraz The Doors trzeba go uzupełnić innymi źródłami, bo w tym nie ma tego dużo. Polecam 9/10 za wykonanie.
No no jestem zaskoczony, film kapitalny. Kilmer swoją rolą zdominował cały film, genialnie zagrał
Morrisona... Jest jeszcze coś, jest to chyba pierwszy dramat biograficzny na którym ze śmiechu
turlałem się po podłodze :D Przyznam twórczość Jima Morrisona jest mi daleka i trudno jest mi ją
oceniać, co nie zmienia...
W moim odczuciu znajduję w nim wiele. Od naiwnych i romantycznch ideałów do moralnego rozkładu osobowości. Patrząc na stronę techniczną zauważalny jest brak "precyzji" oraz częściowy chaos realizatorski. Rozumem, że może to wynikać z zamiaru ukazania swoistej psychodelii, która towarzyszy wielu scenom w filmie, ale...
Zestawiłam ze sobą "Jesteś Bogiem", "Control" i "The Doors", aby pokazać dwa sposoby, w jakie
można mówić o życiu i śmierci muzyka. Dwa pierwsze filmy robią to przez dogłębną analizę jego
psychiki i niejako zignorowanie jego statutu gwiazdy; kolejny zaś zamiast zdjąć go z piedestału, to
jeszcze bardziej...